BIEGANIE
Maraton był sprawcą całego zamieszania (między innymi). Mieszane uczucia co do niego miałam. Brakowało mi ekscytacji, którą odczuwałam przy okazji pierwszego maratonu w Poznaniu w ubiegłym październiku. Jeszcze rano jak jechaliśmy na Stary Rynek, gdzie mieścił się start, mówiłam że mi się nie chce biec. Nie dlatego że to długi dystans i ponad 3 godziny miałam się wysilać, żeby swój cel (poniżej 3:30) osiągnąć. Ale nagle to wszystko jakieś obojętne mi się zrobiło..
Smoczy medal dla Smoczycy ;) |
Nieoceniony był doping Ukochanego, którego mijałam 4 razy i zawsze z daleka już go wypatrywałam i szybko wyłapywałam. Ludzie zapewne za wariatkę mnie brali, kiedy słałam masę buziaków w jego kierunku :P Ale to jest bardzo motywujące, kiedy się wie, że na trasie jest osoba, która będzie czekać na Ciebie - dla mnie to jest taki checkpoint (im takich więcej tym lepiej, szybciej czas mija). Oczywiście mogą to być również znajomi (ja np. przy nawrotach wypatrywałam kumpla i nie wiadomo kiedy znajdowałam się kilometr dalej), aczkolwiek im bliższa osoba tym lepiej. Często praktyką wśród biegaczy jest przebiegnięcie ostatnich metrów i mety z dziećmi. W chwilach zwątpienia na trasie przypominają sobie, że jednak komuś na końcu coś tam obiecali, a nie można dziecka zawieść ;)
ĆWICZENIA
Z niczym nie kombinowałam, jedynie ostatnie treningi przed maratonem.
SŁODYCZE
Tych było mniej na początku tygodnia zważywszy na fakt, że w poniedziałek rozpoczęłam dietę białkową i nie spożywałam węglowodanów (a przynajmniej starałam się je ograniczyć do minimum). Chciałam obejść system i żeby trochę się rozweselić kupiłam gumy do żucia Orbit dla dzieci (pssst one są bez cukru ;)
CZYTANIE
Wygrałam książkę "Sztuka szybkiego biegania" (tak monotematycznie u mnie) w rywalizacji na Endomondo i została wręczona mi dzisiaj przy okazji wręczania nagród dla najszybszych biegaczy Cracova Maraton. W drodze powrotnej przeczytałam kilka stron do momentu, kiedy brak słońca mi uniemożliwił czytanie :P
FRAN I MGR
Bez zmian.
A teraz, mam nadzieję, posta do ślubu, który mnie czeka za 12dni ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz