czwartek, 7 lipca 2011

"Duma i uprzedzenie i zombi"

Z opóźnieniem, ale książka zakończona dzisiaj o godz. 3:44 :)


Nie szło mi w ogóle na początku. Fakt, że od poprzedniej niedzieli (26.06) do czwartku (30.06) byłam w Bydgoszczy, dlatego nie mam pojęcia jak miałoby tam iść mi czytanie tak, żeby zdążyć do niedzieli. Poza tym czekając na Pita (który pisał egzamin) przeczytałam 20str. z bólem gardła i głowy + początkującym katarem i doszłam do wniosku, że sama historia mnie nudzi. No bo ile można.. fakt to było z 3 lata temu, ale obejrzałam nową ekranizację (2005), potem książkę przeczytałam i obejrzałam ten stary miniserial dla BBC z Colinem Firthem (1995). Chciałam po tych 20 czy 30 str. porzucić czytanie na kilka kolejnych lat, ale jednak pan Darcy mnie przy sobie zatrzymał. Kiedy to w połowie go niewiele było, czytałam jak najszybciej, żeby znowu się pojawił <zakochana> i wyszło, że drugą połowę książki w jeden dzień przeczytałam, kiedy to pierwsza ciągnęła się mi przez 1,5tygodnia. 


Zdecydowanie gdyby nie pan Darcy już dawno bym przestała czytać. W trakcie lektury doszłam do wniosku, że Mark Darcy z "Bridget Jones" ma wiele wspólnego z tym z "Dumy i uprzedzenia". Sam fakt, że Colin go gra xD Ale ta tajemniczość.. Aczkolwiek ten książkowy zapewne ma więcej wspólnego niż ten filmowy.. Może w najbliższym czasie sięgnę po Bridget jeszcze raz ;)

Same zombi nie powiem, żeby jakoś mnie zauroczyły, ale reakcja bohaterów na zombie to coś innego :D Proszę bardzo kilka cytatów:


‎"Elżbieta nie mogła opanować radości na widok płonących nieumarłych, którzy wrzeszczeli przerażająco, gdy ogień (którego bali się ponad wszystko) lizał im stopy, a potem obejmował całe ich rozkładające się ciała i zabierał z powrotem do piekła."


 "Widziałam, jak tuliła nieumarłych, przepraszała za odrąbanie im kończyn - nawet wtedy, gdy ostatkiem sił próbowali ją ugryźć." (o Jane)


"Później za tę ignorancję ukarałam się siedmioma nacięciami na przedramieniu." - emo Elżbieta


 "Nie przypominam sobie ani jednego sygnału, jaki mówiłby o uczuciu z którejkolwiek ze stron. Co prawda Lidia wycięła sobie sztyletem na brzuchu jego imię, ale złożyłam to na karb jej egzaltacji."


 "Nie przypominam sobie ani jednego sygnału, jaki mówiłby o uczuciu z którejkolwiek ze stron. Co prawda Lidia wycięła sobie sztyletem na brzuchu jego imię, ale złożyłam to na karb jej egzaltacji."


‎"A spodnie z taką godnością opinają to, co w nim najbardziej angielskiego" 

Póki co następna książka w kolejce to "Miasto złodziei" Benioffa. Mam nadzieję, że wciągnie mnie na tyle, że nie będę czytać tego przez kolejne 2 tygodnie :P


A dzisiaj się wybieram do biblioteki.


J.Austen i S. Grahame-Smith, Duma i uprzedzenie, G+J Gruner&Jahr, 2010, s.360