poniedziałek, 6 lipca 2015

3-dniowe wakacje

Niestety jesteśmy zmuszeni zawiesić nasz mały zakład do momentu, kiedy Angelina odzyska sprawność w prawej ręce :( Miała poważny wypadek i życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia :*
Ale ponieważ blog jest dla mnie a nie dla Was.. ja nie mam zamiaru zawieszać swojej skromnej działalności ;)

BIEGANIE
W tym tygodniu (a w sumie w poprzednim) zaliczyliśmy nieznośne upały, a one zbytnio nie wpływają korzystnie na bieganie. Szczerze? Wolałabym biegać przy -10 czy -15 stopniach niż powyżej 25. Miałam epizody z moimi asicami po godzinie 10 czy 13 i za każdym razem mówiłam, że to był mój ostatni raz. Tym razem mam zamiar się tego trzymać i póki co dobrze mi idzie. W związku z wyjazdem do Słupska musiałam jeden trening opuścić, ponieważ w grę wchodziły treningi tylko wcześnie rano a to by przełożyło mój wyjazd o kilka godzin. Nie płakałam z tego powodu, ale zawsze mam wyrzuty sumienia. Założę się, że podejście nr 2 będzie w tym tygodniu. 
Co jeszcze zauważyłam? Mimo iż wcześnie rano biegam (endomondo określa to jako early morning run) i tak dość ciepło było. Ciężkie treningi wypadały mi miernie z tego powodu, a te, które miały być w dowolnym tempie wychodziły bardzo dobrze.. Nie wiem od czego to zależy, ale skakać będę z radości, kiedy w końcu będą niższe temperatury.

ĆWICZENIA
Byłam na ostatnim fitnessie przed wakacjami i wycisk był. W środę zakwasy osiągnęły punkt kulminacyjny. Na szczęście zaopatrzyłam się w Blackroll i mam zamiar skupić się na regeneracji, bo pobolewa mnie gdzieniegdzie. A teraz musiałabym zacząć ćwiczyć w domu, ale boję się tych zakwasów, które  nie wpływają najlepiej na moje bieganie.

SŁODYCZE
Kupa słodyczy. Zapasy ogromne. 


CZYTANIE
Powoli wracam do historii kupy. Boli mnie, że tego Outlandera nie zaczęłam i będę musiała sporo czasu poświęcić na niego, ponieważ zbliża się czas jej oddania ;( 

FRAN
Na chwilę obecną nada. 

Odpoczywam i zabieram brata do Bydgoszczy. Należą mu się wakacje. Niezbyt dobrze je rozpoczął - wycięty wyrostek. Kilka dni w innym mieście dobrze mu zrobią. 
Do tego zaliczyliśmy wczoraj smażenie się w aquaparku w Jarosławcu. Tego samego dnia odbył się tam Bieg po plaży, w którym nie wzięłam udziału. Dzięki Bogu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz