poniedziałek, 20 czerwca 2011

WOLVEN

Żeby nie było, że fatalna jestem i nic nie czytam (chociaż aktualnie tak jest, bo moim ulubionym zajęciem stało się spanie :), mogę się "pochwalić", że w końcu udało mi się coś skończyć. 

Nie wiem jak Wy, ale ja po przeczytaniu książki bardzo lubię czytać innych recenzje, nieważne czy książka mi się podobała czy nie (chociaż jeśli nie, to bardziej mnie interesi, czy innych wnerwiały te same rzeczy). I tak jak weszłam na goodreads.com już byłam w stanie się zgodzić z pierwszym komentarzem, który przeczytałam. Po okładce, która chyba przekonała Pita, żeby kupił tą książkę, można było się spodziewać, że to lekka książka napisana z humorem dla dzieci. Ale w w trakcie czytania, okazuję się, że bynajmniej taka nie jest.

"Wilken" pani Toft (lat 53 i się urodziła w Nowy Rok ;) to wg wydawnictwa "powieść przygodowa dla dzieci z elementami fantasy i thrillera", co dla mnie mija się z prawdą. Dla młodszych dzieci może być za ciężka, szczególnie, że na początku akcja powoli się rozkręca i dziecko może szybko się znudzić, zanim dojdzie do najlepszego. Prędzej to książka dla +12latków, ale nie mam zbytnio na kim jej przetestować ;) Poza tym "z elementami" to nieporozumienie, bo ta książka to jeden wielki thriller fantasy ;P

Wciągnęła mnie dość szybko i pewnie jakbym nie miała jakichś tam spotkań/zobowiązań (nie pamiętam jakich, ale pewnie takowe były) to bym w 3 dni ją skończyła, a tak to jakieś 6mi to zajęło. Ale to i tak lepiej niż "Catcher.." :P Teraz jestem w trakcie 2 części, która wydaję się nawet lepsza od poprzedniej, ale przez mój ostatni brak humoru na cokolwiek, w ogóle mi nie idzie czytanie :P Ale w niedzielę muszę je oddać, więc termin mnie goni. A na jesień 3 część :)


8 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu drugiej części mam wrażenie, że pierwsza została napisana jako wstęp :P Pani Toft rozwija skrzydła i jeśli ta tendencja się utrzyma to zapowiedziana na jesień 3cia część będzie super!:) Racja, że dwunastolatki to target group:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihihi ja juz cos wiem o tym Twoim czytaniu zdalas mi szczegolowa relacje takze wiem wiem... jesli Ci to nie przeszkadza to mozesz przetestowac na starszej mlodziezy ksiazke bo ja akurat nic nie czytam:D wiec moge sie za cos zabrac:D a ze Pit natchnal mnie poprzednia notka na swym blogu to bym cos czytnela:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tyle że Wilkena byś musiała mi oddać do soboty, jeśli chcesz pożyczyć i jeśli Pit nie ma nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu to raczej nie ma szans bo ja wyjezdzam w piatek wiec bym nie ogarnela tego :D no nic moze w koncu na cos zda sie moja karta w bibliotece:D o ile tam takie cuda bd:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dałabyś radę w 2 dni czy 2,5 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a to nie było tak że już jakiś czas temu miałaś deadline na obie części? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. czy to ważne? catchera miałam na luty czy marzec i krzywda mi się nie stała

    OdpowiedzUsuń
  8. spoko. już nic nie mówię.

    OdpowiedzUsuń