niedziela, 21 grudnia 2014

Podsumowanie tygodnia (WEEK 3)

Kolejne podsumowanie tygodnia. 

 WEEK #3
Pozdrowienia od biegającej Godzilli :D

BIEGANIE
Biegałam tylko w dwa dni, z czego jeden był dzisiaj. Ale za to wyszłam aż 3 razy ;) Jednego dnia zrobiłam 10.5 km rano, żeby potem wpadł nieplanowany bieg ze znajomymi po 18 i przebiegliśmy się 8.5 km. W tym tygodniu przebyłam 24 km. To widać po moich czasach, nie są jakieś rewelacyjne. Ale tak to jest, jak się od 2 miesięcy robi roztrenowanie :P Teraz najważniejsze, żeby okresie świąteczno-sylwestrowym nie dać plamy. Na bank jeden trening się szykuje z Night Runners w Słupsku. Może jakieś spokojne 30 minut przed wieczerzą Wigilijną wpadnie i żeby zgubić co nie co po wyżerce - z godzinę 26.12. Na dokładkę z 15km w niedzielę. A pewnie wszystko będzie uzależnione od pogody i moich chęci w danym momencie ;)

ĆWICZENIA
Tu poległam.. ani rano nie ćwiczyłam. Jeden trening sama odwołałam (na kolokwium się za mnie nikt nie nauczy), a kolejny został odwołany z powodu jasełek. Dużo się działo w tym tygodniu i .. albo dobra, nie będę tutaj wypisywać głupich wymówek. Jakbym chciała bardzo, to bym ćwiczyła i tyle. Słaba motywacja.

SŁODYCZE
Miałam lepsze i gorsze dni. Zauważyłam (ale to nic odkrywczego), że jak sobie ich odmawiam, to się kolejnego dnia lepiej czuję. Ale długo to nie trwa ;) Wydaje mi się, że ten tydzień taki na 3/5 był.

CZYTANIE
Trochę zaczęłam czytać. Co prawda książkę, którą aktualnie czytam już raz przeczytałam, ale who cares :P Zastanawiam się nad Reading Challenge. Co prawda nie tak hardcore'owo, bo nie dam raczej rady przeczytać 52 książek. Nie dałam razy 30 w tym roku przeczytać, a co dopiero 52. Ale z drugiej strony po coś są challenge ;) We'll see.

FRANCUSKI
Nic nie ruszony. A nie.. przeczytałam kilka dialogów na głos, ale chyba dłużej niż 3 minuty to nie trwało. Tu musiałabym się bardziej spiąć.

MAGISTERKA
Pominę ten pkt..

3 komentarze:

  1. hahahah Magisterka moj pierwszy rozdzial Pani powiedziala : wymaga pracy to nadal nie to, oddalam troche drugiego rozdzialu i zapewne uslysze to samo wiec duzo pracy przede mna! Natomiast cwiczeniaq zero, slodycze milion ( polecam princesse zebre najlepsza na swiecie) bieganie to u mnie wiadomo ze temat taboo, a czytac tak jak obiecalam potowarzysze CI i przeczytam az dwie ksiazki hihi

    OdpowiedzUsuń
  2. P.S. Zarabista Godzilla!!! Zawsze wiedzialam ze drzemie w Tobie potencjal:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj tam :-). Ja właśnie licencjat kończę pisać :-). Zadanie na święta - ukończyć. Opisać badania i bach... Wesołych świąt :-).

    OdpowiedzUsuń