niedziela, 7 czerwca 2015

Seriale

Ten tydzień był bardzo dziwny. Nie do końca wiem, kiedy się zaczął, a kiedy kończy. Na uczelni jakieś roszady - nagle środa staje się piątkiem, potem czwartek święto. Nie wiem, czy weekend minął, czy może ciągle trwa.. Dobrze, że dni tygodnia jeszcze mi się nie mylą.

BIEGANIE
Lipa. Taka lipa, że nawet nie chce mi się zgrywać treningów z zegarka, bo tak niewiele ich jest. Kolejny tydzień biegałam 2 razy tylko.. Trzeba się wziąć w garść. Czasu za wiele nie zostało.

ĆWICZENIA
Ha odbyły się raz ^^ Chodakowska po 30 minutach była ze mną dumna. Ja z resztą też. Nie jest fajnie ćwiczyć, kiedy ma się w domu 25-26 stopni. Jutro ćwiczeń ciąg dalszy ;)

SŁODYCZE
Tu gorzej szczególnie, jeśli ktoś sam zapełnia nam lodówkę słodkościami (tak, lodówkę - ciasta z kremami w szafce nie przetrwają)... no zmarnować się nie może.. A później to większość owoce, ale miałam wrażenie, że w takich ilościach że aż niezdrowo.

CZYTANIE
W minionym tygodniu porzuciłam czytanie na rzecz oglądania serialu. Nie ma tego złego co by na dobre nie było.
Tydzień temu to był Poldark, w tym tygodniu Outlander. Niby oba to UK, ale akcja tego pierwszego toczy się w Kornwalii, tego drugiego w Szkocji. Dwa różne od siebie seriale, ale oba się bardzo dobrze oglądało. Outlander był, jak dla mnie, bardziej wciągający. Nic dziwnego, ponieważ posiada 16 odcinków, a to dwa razy więcej niż Poldark, każdy kończący się na "NO A CO BĘDZIE DALEJ!"
Do obejrzenia zachęciło mnie porównanie obu seriali na pulpozaur.pl.
Wracając do czytania, mam w planie zaopatrzyć się w kartę biblioteczną i wypożyczyć Obcą. Swoją drogą, mieszkam prawie 6 lat w Bydgoszczy a nie wyrobiłam sobie karty do biblioteki miejskiej oO Shame on me!

MGR
Stoi w miejscu..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz