BIEGANIE
Lipa. Taka lipa, że nawet nie chce mi się zgrywać treningów z zegarka, bo tak niewiele ich jest. Kolejny tydzień biegałam 2 razy tylko.. Trzeba się wziąć w garść. Czasu za wiele nie zostało.
ĆWICZENIA
Ha odbyły się raz ^^ Chodakowska po 30 minutach była ze mną dumna. Ja z resztą też. Nie jest fajnie ćwiczyć, kiedy ma się w domu 25-26 stopni. Jutro ćwiczeń ciąg dalszy ;)
SŁODYCZE
Tu gorzej szczególnie, jeśli ktoś sam zapełnia nam lodówkę słodkościami (tak, lodówkę - ciasta z kremami w szafce nie przetrwają)... no zmarnować się nie może.. A później to większość owoce, ale miałam wrażenie, że w takich ilościach że aż niezdrowo.
CZYTANIE
W minionym tygodniu porzuciłam czytanie na rzecz oglądania serialu. Nie ma tego złego co by na dobre nie było.
Tydzień temu to był Poldark, w tym tygodniu Outlander. Niby oba to UK, ale akcja tego pierwszego toczy się w Kornwalii, tego drugiego w Szkocji. Dwa różne od siebie seriale, ale oba się bardzo dobrze oglądało. Outlander był, jak dla mnie, bardziej wciągający. Nic dziwnego, ponieważ posiada 16 odcinków, a to dwa razy więcej niż Poldark, każdy kończący się na "NO A CO BĘDZIE DALEJ!"
Do obejrzenia zachęciło mnie porównanie obu seriali na pulpozaur.pl.
Wracając do czytania, mam w planie zaopatrzyć się w kartę biblioteczną i wypożyczyć Obcą. Swoją drogą, mieszkam prawie 6 lat w Bydgoszczy a nie wyrobiłam sobie karty do biblioteki miejskiej oO Shame on me!
Stoi w miejscu..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz